Pomimo długiej historii badań i długiego czasu jaki upłynął od ich
zakończenia dalej nie ma jednoznacznej opinii na temat chronologii,
funkcji i roli potężnego grodu w Stradowie – największego z tzw.
wielkich grodów wiślańskich.
Nie ma do dziś jednoznacznej odpowiedzi z jakiego powodu zrealizowano tą
monumentalną inwestycję. Jej wielkości – w świetle wyników badań – nie
uzasadnia ani potencjał demograficzny zamieszkującej w pobliżu ludności,
ani zabudowa wnętrza. Znaleziono tu co prawda liczne ślady drewnianych
chat typu półziemiankowego, ale nie można mówić o gęstej zabudowie.
Najpopularniejsza jest teoria o refugium, służącym mieszkańcom i ich
inwentarzowi za schronienie w okresach zagrożenia. Nie uzasadnia to
jednak budowy aż tak potężnych fortyfikacji, chroniących główny majdan.
Ponadto obiekt w Stradowie ma skomplikowany układ wałów, wzniesionych w
technice skrzyniowej, w połączeniu z techniką palisadową.
edług
najnowszych koncepcji gród funkcjonował od połowy X wieku do drugiej
połowy wieku XI. Podgrodzia natomiast są sporo starsze (sic!) i datowane
na początek IX wieku, co wskazywałoby na różne etapy zasiedlania tego
rozległego centrum osadniczego. Badania te wyjaśniają wyjątkowo wielką –
rekordową w polskich warunkach – powierzchnię całego kompleksu
fortyfikacji, wynoszącą ponad 25 ha.
Jeszcze dzisiaj wysokość wałów sięga od 2 do 6 metrów ponad wnętrze
majdanu i do 12 metrów ponad dno fosy (pierwotnie ich wysokość mogła
dochodzić do 18 metrów), która jeszcze dziś ma głębokość dochodzącą do 5
metrów (ile było pierwotnie?). Długość wałów Zamczyska, czyli grodu
właściwego wynosi około 500 metrów, niemal wzdłuż całej ich długości
zachowała się też dawna fosa (nie zamykająca obwarowań pełnym
pierścieniem bo nie było takiej potrzeby).
Gród ma kształt zaostrzonej podkowy, zwróconej w stronę wąwozu.
Grodzisko główne wznosi się stromo – na wysokość przeszło 30 metrów –
ponad dno owego wąwozu, którym płynie potok Stradówka. Wewnętrzny majdan
samego tylko Zamczyska liczy 1.5 ha powierzchni. Poza głównym grodem
istniały także podgrodzia, zwane: Barzyńskie, Mieścisko i Waliki –
zajmujące razem z grodem obszar 25 ha. Niestety wały tych podgrodzi
zostały niemal doszczętnie rozorane, co widać na zamieszczonym planie.
Przerwaniu uległ także wał Zamczyska, miejsce to usytuowane wysoko nad
wąwozem stradowskim niesłusznie nazywa się bramą. Ta bowiem istniała w
prostym odcinku wałów – na drugim końcu podkowy grodu.
Kolejną
nietypową cechą grodziska w Stradowie (i innych grodzisk wiślańskich na
Ziemi Krakowskiej) jest fakt, że nie nosi ono żadnych śladów zniszczeń –
a gdyby takie były, zachowałyby się w materiale archeologicznym. Śladów
zniszczeń nie noszą też inne wielkie grody wiślańskie (Kraków,
Naszacowice) – nie były więc oblegane ani celowo niszczone „krok po
kroku”. Mieszko zajął te grody z łatwością, co mogło być rezultatem
jakiegoś układu politycznego przysądzającego ziemię Wiślan synowi
Mieszka – Bolesławowi Chrobremu – jako spadkobiercy władców czeskich po
matce Dobrawie. Tak więc brak zniszczeń przyczynił się do sformułowania
ciekawej – całkiem przekonywującej – teorii o tym, że Ziemia Krakowska
przyłączona została do państwa Mieszka na drodze „pokojowej rewolucji”
od wewnątrz. Dodatkowo tą teorię uzasadnia niepodważalny fakt, że
najważniejsze ośrodki tej ziemi zachowały swoje znaczenie za panowania
pierwszych Piastów (Kraków, Stradów) – zostały więc oszczędzone, w
przeciwieństwie do starych i krnąbrnych grodów Ziemi Sandomierskiej czy
Mazowsza – które stawiały Polanom czynny opór. Być może grody wiślańskie
jeszcze przed przyłączeniem Małopolski (987-989) do państwa Piastów,
zostały obsadzone załogami lojalnymi wobec Piastów? Albo przynajmniej
sprzyjały najeźdźcom i poddały się bez walki?
Konsekwencją
takich przesłanek jest koncepcja prof. Buko jakoby Sandomierz stanowił
stolicę niezależnego od Wiślan plemienia Sandomierzan, które zostało
podbite przez Polan w latach 70-tych X wieku. Zostało podbite brutalnie a
jego grody doszczętnie zniszczone – bo w przeciwieństwie do Wiślan
stawiało czynny opór.
Spokojne funkcjonowanie grodu w Stradowie po podboju przez Polan nie
podlega żadnym wątpliwościom. W źródłach średniowiecznych Stradów (po
raz pierwszy 1326 – rejestr świętopietrza) występuje także pod nazwą
Zastępów (Zastampow – wzmiankowany już w 1252) lub Stradów-Zastępów
(Stradow alias Zastempow). Ów stradowski Zastępów zamieszkiwany był
przez potężny ród Awdańców, wielu jego członków sprawowało w państwie
piastowskim ważne funkcje, np. rolę zarządców grodów. Z tegoż rodu
pochodził słynny Skarbimir. Wraz ze sprawowaniem urzędów grodowych szły
nadania książęce lub dzierżawy, które z czasem ród przejmował
(przywłaszczał sobie) na własność – co tłumaczy jego obecność w
Stradowie, potwierdzając zarazem znaczną rolę grodu.
W materiale źródłowym z XIV wieku zachowały się ślady batalii o
opuszczony już wówczas gród, jaka toczyła się między rodami Nowinów i
Awdańców. Spór rozstrzygano na wiecu generalnym. Powodem sporu było
kruszenie kamieni na grodzisku – a zatem podbierano z grodziska materiał
budowlany. Z roku 1783 zachowałą się wzmianka:
okop potrójnych, znacznie wysokich, wojnę kiedyś dawną
przypominających, blisko których w polu znacznej ogromności są dwie
mogiły. Pomiędzy tymi okopami od dawnych czasów orzą i sieją – co
ciekawe o mogiłach/kopcach w Stradowie wspominał już Jan Długosz w XV
wieku.
Sukcesywne opuszczanie wielkich grodów wiślańskich w XI wieku wiązało
się ze zmianami struktury organizacyjnej państwa i wynikało z tworzenia
systemu kasztelanii. Zmierzchowi znaczenia dawnych grodów nie
towarzyszyła jednak akcja budowy nowych ośrodków władzy… To fenomen: w
Wielkopolsce i wschodniej Małopolsce było inaczej. W efekcie tego
dziwnego postępowania Ziemia Krakowska była najmniej zurbanizowanym
obszarem państwa Piastów.
Żeby było jeszcze trudniej, można podważać fakt, że w trakcie badań
archeologicznych nie stwierdzono jakiejś niezwykle gęstej zabudowy
grodu. Skoro źródła XVIII-wieczne mówią o starym procederze zaorywania
wnętrza grodziska, trudno oczekiwać by nie pozostało to bez wpływu na
warstwy kulturowe. Mogło w nich dojść do spustoszenia. Przez stulecia
erozji doszło przecież także do przerwania wałów – mogła to uczynić
tylko woda i wymyć przy okazji część materiału archeologicznego. Jest
jeszcze jeden szczegół: w pobliżu podgrodzi odkryto ślady także innych
wczesnośredniowiecznych osad – razem ten kompleks osadniczy mógł być
zamieszkiwany przez od dwóch do czterech tysięcy ludzi. Taka liczba w X
wieku robi wrażenie i uzasadnia potrzebę realizacji tak wielkiej
inwestycji, jaką niewątpliwie był gród stradowski.
Położenie: Stradów, gm. Czarnocin, pow. kazimierski, woj. świętokrzykie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz