środa, 22 kwietnia 2015

Stradów – największe grodzisko w Polsce

Pomimo długiej historii badań i długiego czasu jaki upłynął od ich zakończenia dalej nie ma jednoznacznej opinii na temat chronologii, funkcji i roli potężnego grodu w Stradowie – największego z tzw. wielkich grodów wiślańskich.

Nie ma do dziś jednoznacznej odpowiedzi z jakiego powodu zrealizowano tą monumentalną inwestycję. Jej wielkości – w świetle wyników badań – nie uzasadnia ani potencjał demograficzny zamieszkującej w pobliżu ludności, ani zabudowa wnętrza. Znaleziono tu co prawda liczne ślady drewnianych chat typu półziemiankowego, ale nie można mówić o gęstej zabudowie. Najpopularniejsza jest teoria o refugium, służącym mieszkańcom i ich inwentarzowi za schronienie w okresach zagrożenia. Nie uzasadnia to jednak budowy aż tak potężnych fortyfikacji, chroniących główny majdan. Ponadto obiekt w Stradowie ma skomplikowany układ wałów, wzniesionych w technice skrzyniowej, w połączeniu z techniką palisadową.
edług najnowszych koncepcji gród funkcjonował od połowy X wieku do drugiej połowy wieku XI. Podgrodzia natomiast są sporo starsze (sic!) i datowane na początek IX wieku, co wskazywałoby na różne etapy zasiedlania tego rozległego centrum osadniczego. Badania te wyjaśniają wyjątkowo wielką – rekordową w polskich warunkach – powierzchnię całego kompleksu fortyfikacji, wynoszącą ponad 25 ha.
Jeszcze dzisiaj wysokość wałów sięga od 2 do 6 metrów ponad wnętrze majdanu i do 12 metrów ponad dno fosy (pierwotnie ich wysokość mogła dochodzić do 18 metrów), która jeszcze dziś ma głębokość dochodzącą do 5 metrów (ile było pierwotnie?). Długość wałów Zamczyska, czyli grodu właściwego wynosi około 500 metrów, niemal wzdłuż całej ich długości zachowała się też dawna fosa (nie zamykająca obwarowań pełnym pierścieniem bo nie było takiej potrzeby).

Gród ma kształt zaostrzonej podkowy, zwróconej w stronę wąwozu. Grodzisko główne wznosi się stromo – na wysokość przeszło 30 metrów – ponad dno owego wąwozu, którym płynie potok Stradówka. Wewnętrzny majdan samego tylko Zamczyska liczy 1.5 ha powierzchni. Poza głównym grodem istniały także podgrodzia, zwane: Barzyńskie, Mieścisko i Waliki – zajmujące razem z grodem obszar 25 ha. Niestety wały tych podgrodzi zostały niemal doszczętnie rozorane, co widać na zamieszczonym planie. Przerwaniu uległ także wał Zamczyska, miejsce to usytuowane wysoko nad wąwozem stradowskim niesłusznie nazywa się bramą. Ta bowiem istniała w prostym odcinku wałów – na drugim końcu podkowy grodu.
Kolejną nietypową cechą grodziska w Stradowie (i innych grodzisk wiślańskich na Ziemi Krakowskiej) jest fakt, że nie nosi ono żadnych śladów zniszczeń – a gdyby takie były, zachowałyby się w materiale archeologicznym. Śladów zniszczeń nie noszą też inne wielkie grody wiślańskie (Kraków, Naszacowice) – nie były więc oblegane ani celowo niszczone „krok po kroku”. Mieszko zajął te grody z łatwością, co mogło być rezultatem jakiegoś układu politycznego przysądzającego ziemię Wiślan synowi Mieszka – Bolesławowi Chrobremu – jako spadkobiercy władców czeskich po matce Dobrawie. Tak więc brak zniszczeń przyczynił się do sformułowania ciekawej – całkiem przekonywującej – teorii o tym, że Ziemia Krakowska przyłączona została do państwa Mieszka na drodze „pokojowej rewolucji” od wewnątrz. Dodatkowo tą teorię uzasadnia niepodważalny fakt, że najważniejsze ośrodki tej ziemi zachowały swoje znaczenie za panowania pierwszych Piastów (Kraków, Stradów) – zostały więc oszczędzone, w przeciwieństwie do starych i krnąbrnych grodów Ziemi Sandomierskiej czy Mazowsza – które stawiały Polanom czynny opór. Być może grody wiślańskie jeszcze przed przyłączeniem Małopolski (987-989) do państwa Piastów, zostały obsadzone załogami lojalnymi wobec Piastów? Albo przynajmniej sprzyjały najeźdźcom i poddały się bez walki?

Konsekwencją takich przesłanek jest koncepcja prof. Buko jakoby Sandomierz stanowił stolicę niezależnego od Wiślan plemienia Sandomierzan, które zostało podbite przez Polan w latach 70-tych X wieku. Zostało podbite brutalnie a jego grody doszczętnie zniszczone – bo w przeciwieństwie do Wiślan stawiało czynny opór.
Spokojne funkcjonowanie grodu w Stradowie po podboju przez Polan nie podlega żadnym wątpliwościom. W źródłach średniowiecznych Stradów (po raz pierwszy 1326 – rejestr świętopietrza) występuje także pod nazwą Zastępów (Zastampow – wzmiankowany już w 1252) lub Stradów-Zastępów (Stradow alias Zastempow). Ów stradowski Zastępów zamieszkiwany był przez potężny ród Awdańców, wielu jego członków sprawowało w państwie piastowskim ważne funkcje, np. rolę zarządców grodów. Z tegoż rodu pochodził słynny Skarbimir. Wraz ze sprawowaniem urzędów grodowych szły nadania książęce lub dzierżawy, które z czasem ród przejmował (przywłaszczał sobie) na własność – co tłumaczy jego obecność w Stradowie, potwierdzając zarazem znaczną rolę grodu.

W materiale źródłowym z XIV wieku zachowały się ślady batalii o opuszczony już wówczas gród, jaka toczyła się między rodami Nowinów i Awdańców. Spór rozstrzygano na wiecu generalnym. Powodem sporu było kruszenie kamieni na grodzisku – a zatem podbierano z grodziska materiał budowlany. Z roku 1783 zachowałą się wzmianka:
okop potrójnych, znacznie wysokich, wojnę kiedyś dawną przypominających, blisko których w polu znacznej ogromności są dwie mogiły. Pomiędzy tymi okopami od dawnych czasów orzą i sieją – co ciekawe o mogiłach/kopcach w Stradowie wspominał już Jan Długosz w XV wieku.
Sukcesywne opuszczanie wielkich grodów wiślańskich w XI wieku wiązało się ze zmianami struktury organizacyjnej państwa i wynikało z tworzenia systemu kasztelanii. Zmierzchowi znaczenia dawnych grodów nie towarzyszyła jednak akcja budowy nowych ośrodków władzy… To fenomen: w Wielkopolsce i wschodniej Małopolsce było inaczej. W efekcie tego dziwnego postępowania Ziemia Krakowska była najmniej zurbanizowanym obszarem państwa Piastów.
Żeby było jeszcze trudniej, można podważać fakt, że w trakcie badań archeologicznych nie stwierdzono jakiejś niezwykle gęstej zabudowy grodu. Skoro źródła XVIII-wieczne mówią o starym procederze zaorywania wnętrza grodziska, trudno oczekiwać by nie pozostało to bez wpływu na warstwy kulturowe. Mogło w nich dojść do spustoszenia. Przez stulecia erozji doszło przecież także do przerwania wałów – mogła to uczynić tylko woda i wymyć przy okazji część materiału archeologicznego. Jest jeszcze jeden szczegół: w pobliżu podgrodzi odkryto ślady także innych wczesnośredniowiecznych osad – razem ten kompleks osadniczy mógł być zamieszkiwany przez od dwóch do czterech tysięcy ludzi. Taka liczba w       X wieku robi wrażenie i uzasadnia potrzebę realizacji tak wielkiej inwestycji, jaką niewątpliwie był gród stradowski.
Położenie: Stradów, gm. Czarnocin, pow. kazimierski, woj. świętokrzykie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz